Mogę wyruszyć z dala, głowa męki przerwała
Idąc budować siebie, światła znakiem na niebie.
Mogę maskę założyć, z rękami w kieszeniach chodzić.
Za siebie się nie oglądać, mogę jak zdzira wyglądać
Mogę na starcie się poddać, na innych ludzi spoglądać.
Starannie ważyć słowa, błędy zaczynać od nowa.
Mogę być poukładana, nie mieć swojego zdania.
Agresją w siebie celować, sztucznie świat wykreować.
Wróci noc, zasnę dziś znów sama
Samotność, czarna
Wróci noc, mnie już tu nie będzie
Takie to kontrowersje
Nie chce się w sobie zamykać, przez rany wewnętrzne utykać.
W ogromnym świecie zanikać, na dobro oczy przymykać.
Nie mogę żyć w czterech ścianach, udawać, że jestem kochana.
Tylko pragnienie spokoju, wyciągnie mnie z tego gnoju.
Nie muszę świata naprawiać, bo nie ma sensu go zbawiać.
Dla siebie ja jestem ważna, w swoich działaniach odważna.
Chcę w każdy wieczór się bawić, wszystkich chłopców ustawić.
Padaj mi na kolana, dopóki jestem pijana
Wróci noc, zasnę dziś znów sama
Samotność, czarna
Wróci noc, mnie już tu nie będzie
Takie to kontrowersje
Wróci noc, zasnę dziś znów sama
Samotność, czarna
Wróci noc, mnie już tu nie będzie
Takie to kontrowersje
Kontrowersje