Dziś obudziłem się, za oknem zwykły dzień
Na moim łóżku ciągle leżał Twój cień
Przegapiłem moment, gdy wyszłaś w nocny gwar
Już Cię nie dogonię, nie dogonię i tak
Szczęściem jest każdy mały gest
I bywa tak, że musisz spaść, by dotknąć gwiazd
Kiedy przyjdzie noc, przyspiesza mój puls
Kiedy pełne szkło, obieram nowy kurs
Znowu widzę Cię, słyszę tę melodię
Nie poradzisz nic - ja chwytam noc
Łołołoło! Ja chwytam noc
Noga na nogę, bo to przecież Twój ruch
Dzisiaj nie mogę być niewidzialny, jak duch
Muszę podejść, choć oko puścić, by znów
Być nocy bogiem i trafić na właściwy punkt
No, bo przecież szczęściem jest każdy mały gest
I bywa tak, że musisz spaść, by dotknąć gwiazd
Kiedy przyjdzie noc, przyspiesza mój puls
Kiedy pełne szkło, obieram nowy kurs
Znowu widzę Cię, słyszę tę melodię
Nie poradzisz nic - ja chwytam noc
Dziś chwytam noc
Kiedy przyjdzie noc, przyspiesza mój puls
Kiedy pełne szkło, obieram nowy kurs
Znowu widzę Cię, słyszę tę melodię
Nie poradzisz nic - ja chwytam noc
Łołołoło! ja chwytam noc
Łołołoło! ja chwytam noc
Hej, Hej, ja chwytam noc
Hej, Hej, ja chwytam noc