Back to Top

Miasto przestępstw Video (MV)






Egon - Miasto przestępstw Lyrics




[ Featuring Popek, Ania Diamond ]

Może bym obrał inną drogę
Gdybym dostał szansę jako małe dziecko
Nie wiem czy dzisiaj ciąłbym se mordę
Może nie zostałbym przestępcom
Moim największym idolem był 2 tac
Zamiast rodziców wychowało mnie getto
Zanim zacząłem nagrywać rap
I tak jak on się zająłem gangsterką
Dzisiaj nagrywam numer z Koneksja
Podaj mi rękę, zaróbmy hajsDajemy rade tutaj za miedzą
A obcy człowiek jest dla mnie jak brat
Do końca życia za nominalną pensję
Na czyjejś budowie możesz kopać rowy
Możesz też żyć wygonie jak król
I obserwować wszystko z niebieskiej loży

Mali, mali
Mali, mali

Bilet kupiony
Kierunek Londyn
Wyspy czekają
Pierdolić sądy
Brudne pieniądze - po to tu jestem
Kręcę się w mieście przestępstw
Spotkałem ciebie
Ty wiesz najlepiej
Latasz w ekipie
Możesz być pewien
Oddam serce głodne jak wilk
Mogę tu przepaść za parę chwil
Korzenie
W żyłach tkwi stal
Lecę po swoje jak po ten Graal
Popek, Koneksja poczuj ten żar
Długie ulice, kręte jak szal
Bramy, alejki
Ważysz to leci
Tylko dla zysku nie wkręcaj dzieci
Się leje
Hajs przerobiony
Się cieszy

Mali, mali
Mali, mali

Jestem jak lew w miejskiej dżungli
Tutaj rządzi hajs
Twarda pięść
Wystarczy ze kogoś za bardzo wkurwisz
I rozerwą cię na strzępy jak stado hien

Każdy chce być jak Escobar z Kolumbii
Mieć kupę hajsu i wszystkiego w bród
90 procent to banda durni
Mefedron i crack wyprał im mózg
Idź za głosem serca
Nie słuchaj kumpli
Bo połowa z tych ludzi życzy ci źle
Przecież dzieciaku nie jesteś głupi
Nie daj się wykręcić jak zwykły leszcz
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Będziesz ich miał dopóki masz sos
Zrozumiesz te słowa jak ktoś cię wyjebie
Stracisz wszystko i spadniesz na dno

Mali, mali
Mali, mali

Kolejny dzień
Kolejny kocił Budzę się ziomuś
Wciąż z wielką mocą
Na lepsze życie
Inne realia są na tym streecie
Musisz pamiętać wokół są żmije
Musisz pamiętać kto tutaj żyje
Puki serce żyje
Ręka rękę myje
Niewygodny systemu
Żyje jak chce
Oczy mówią czego pragnę
Te myśli czarne
To co wokół tylko dla mnie
Tylko dla mnie
Jestem tutaj, zawsze będę
Na ulicy pewny krok
Jestem tutaj, zawsze będę
Kolejny rok, kolejny szok

Mali, mali
Mali, mali
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Może bym obrał inną drogę
Gdybym dostał szansę jako małe dziecko
Nie wiem czy dzisiaj ciąłbym se mordę
Może nie zostałbym przestępcom
Moim największym idolem był 2 tac
Zamiast rodziców wychowało mnie getto
Zanim zacząłem nagrywać rap
I tak jak on się zająłem gangsterką
Dzisiaj nagrywam numer z Koneksja
Podaj mi rękę, zaróbmy hajsDajemy rade tutaj za miedzą
A obcy człowiek jest dla mnie jak brat
Do końca życia za nominalną pensję
Na czyjejś budowie możesz kopać rowy
Możesz też żyć wygonie jak król
I obserwować wszystko z niebieskiej loży

Mali, mali
Mali, mali

Bilet kupiony
Kierunek Londyn
Wyspy czekają
Pierdolić sądy
Brudne pieniądze - po to tu jestem
Kręcę się w mieście przestępstw
Spotkałem ciebie
Ty wiesz najlepiej
Latasz w ekipie
Możesz być pewien
Oddam serce głodne jak wilk
Mogę tu przepaść za parę chwil
Korzenie
W żyłach tkwi stal
Lecę po swoje jak po ten Graal
Popek, Koneksja poczuj ten żar
Długie ulice, kręte jak szal
Bramy, alejki
Ważysz to leci
Tylko dla zysku nie wkręcaj dzieci
Się leje
Hajs przerobiony
Się cieszy

Mali, mali
Mali, mali

Jestem jak lew w miejskiej dżungli
Tutaj rządzi hajs
Twarda pięść
Wystarczy ze kogoś za bardzo wkurwisz
I rozerwą cię na strzępy jak stado hien

Każdy chce być jak Escobar z Kolumbii
Mieć kupę hajsu i wszystkiego w bród
90 procent to banda durni
Mefedron i crack wyprał im mózg
Idź za głosem serca
Nie słuchaj kumpli
Bo połowa z tych ludzi życzy ci źle
Przecież dzieciaku nie jesteś głupi
Nie daj się wykręcić jak zwykły leszcz
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Będziesz ich miał dopóki masz sos
Zrozumiesz te słowa jak ktoś cię wyjebie
Stracisz wszystko i spadniesz na dno

Mali, mali
Mali, mali

Kolejny dzień
Kolejny kocił Budzę się ziomuś
Wciąż z wielką mocą
Na lepsze życie
Inne realia są na tym streecie
Musisz pamiętać wokół są żmije
Musisz pamiętać kto tutaj żyje
Puki serce żyje
Ręka rękę myje
Niewygodny systemu
Żyje jak chce
Oczy mówią czego pragnę
Te myśli czarne
To co wokół tylko dla mnie
Tylko dla mnie
Jestem tutaj, zawsze będę
Na ulicy pewny krok
Jestem tutaj, zawsze będę
Kolejny rok, kolejny szok

Mali, mali
Mali, mali
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Pawel Ryszard Mikolajuw, Dariusz Sienkiewicz, Anna Diamond, Marcin Gacuta, Krzysztof Bejda
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Egon

Tags:
No tags yet