Ciągłe obawy
O drobne sprawy
Nigdy pod prąd
By nie przydarzył się błąd
W natłoku zdarzeń
Żyjesz bez marzeń
Przeklinasz los
Bezpiecznie ściszając głos
Nie daj się zwieść
Że życia treść
To krzyki i petard dym
W codziennej walce o prym
Nie bądź jak paw
Nie szukaj braw
Bo to co istotne jest
To wcale nie wielki gest
Więc otwórz już oczy
Przejrzyj znów
Zanim się stoczysz
W otchłań snów
Świat może zaskoczyć
Braknie słów...
Gdy w końcu podbijesz
Nowy szlak
W sercu wyryjesz
Trwały znak
Na nowo odkryjesz
Życia smak
Nieważne rzeczy
Wciąż w twojej pieczy
W tym stanie trwasz
I święty spokój tu masz
By w swoim niebie
Patrzyć przed siebie
Brakuje sił
Więc będziesz w przeszłości tkwił
Nie daj się zwieść
Że życia treść
To kilka przebiegłych gier
W codziennej walce o ster
Nie bądź jak paw
Nie szukaj braw
Bo to co istotne jest
To wcale nie wielki gest
Więc otwórz już oczy
Przejrzyj znów
Zanim się stoczysz
W otchłań snów
Świat może zaskoczyć
Braknie słów...
Gdy w końcu podbijesz
Nowy szlak
W sercu wyryjesz
Trwały znak
Na nowo odkryjesz
Życia smak