Zakurzoną, szarą drogą
Poprzez pola, lasy i przez wsie
Wędruje człowiek boso
By pokazać światu swoją złość
Nie pytaj dlaczego tak
Problemy przedstawia nam
To jest jego wybór
By obudzić wszystkich nas
Historia ta powtarza się
Trzeba upaść, by znowu podnieść się
Nadzieja jednak się tli
By doczekać szczęśliwych dni
Niezmiennie płynie czas
Życie zbyt krótko trwa
Dzień przemija za dniem
Zobacz co jest wart dziś ten świat
Czy nam wystarczy sił
By razem zmienić coś w nim
Banalne, proste słowo
Miłość, na wszystkie dni
Historia ta powtarza się
Trzeba upaść, by znowu podnieść się
Nadzieja jednak się tli
By doczekać szczęśliwych dni
Historia ta powtarza się
Trzeba upaść, by znowu podnieść się
Nadzieja jednak się tli
By doczekać szczęśliwych dni
Historia ta powtarza się
Trzeba upaść, by znowu podnieść się
Nadzieja jednak się tli
By doczekać szczęśliwych dni