Back to Top

Marcin Korczak - TEN MUREK Lyrics



Marcin Korczak - TEN MUREK Lyrics




Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz
Ten murek z osiedla jest taki sam wszędzie
Tak obdrapane są jego krawędzie
Jak stare narzędzie realizować będzie
I rejestrować każde twoje potknięcie
Z życiem zetknięcie funduje każdemu
Jest niemym świadkiem ludzkiego problemu
Każde osiedle ma ich tysiące
Gdziekolwiek spojrzysz murki niszczejące
To rdzewiejące ławki popękany chodnik
To zwykłe przygody tych co życia głodni
To przewodni motyw ty musisz uważać
Te same kłopoty lubią się powtarzać
I chce żebyś widział moimi oczami
Ludzie jak murek wszędzie tacy sami
Wszędzie tak samo smakuje kurestwo
Porażka, sukces, konflikt, czy zwycięstwo

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz

Nie ważne jest na którym kontynencie żyjesz
Obecnie nie ważne jest miejsce
Nie ważna jest pozycja twoja w społeczeństwie
Kolor skóry, płeć i prędkość na mieście
Nie ważne są poglądy polityczne, występy publiczne
Wyznanie stany psychiczne
Nie ważne co wyniosłeś z domu,
To co mówisz wszystkim
I to czego nie mówisz nikomu i
Nie istotne kim jesteś, jak szybko biegniesz
Problem miał będziesz, to przed nim nie uciekniesz
Wszędzie tak samo tylko różni się skala
Losu przeciwność wartości zasłania
System odporności hartuje lub rozwala
A brak możliwości na kolana powala
A ty od zaraz zadaj sobie pytanie
Czy w twoim stanie wskazane jest narzekanie?

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz

[Pamiętaj, idąc do przodu,
Jedyne co nas różni to ta presja społeczna
Tu nie da się przegrać, gdy nie idziesz na kompromis
Stereotypy które nam wpajano od dziecka
Pamiętaj, idąc do przodu
Różne miejsca łączy i nie tylko hip hop
Z południa na północ, z zachodu na wschód
To dla wszystkich moich braci]

On służył mi za stół, jak pękła pierwsza żytnia na ośce
Młody gnój, otwierał bramy życia na oścież i chuj
Nie byłem gościem co chlał jak wyrok
Beton służył mi za pościel a on za wyro
Kiedy inni katowali go deską
Tworzyłem makulaturę bo pracowałem nad kreską
Zrzucić na nim pierwsze srebro i wiesz co
Było by tam do dziś gdyby nie powstało tak TESCO?
Potem.. Sprawdzał moje pierwsze zwrotki,
Gdyby mówił pewnie by powiedział weź się ocknij nygus
Szukasz przygód? To browar kopsnij,
Dołącz do woskowych figur zarywając tam nocki
A kiedy dziś wbijam na stare śmieci
Cały czas tam stoi lecz na nim już inne dzieci
Świeży narybek na tym starym podwórku
To co nas łączy? Też się wychowują na murku!

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz
Ten murek z osiedla jest taki sam wszędzie
Tak obdrapane są jego krawędzie
Jak stare narzędzie realizować będzie
I rejestrować każde twoje potknięcie
Z życiem zetknięcie funduje każdemu
Jest niemym świadkiem ludzkiego problemu
Każde osiedle ma ich tysiące
Gdziekolwiek spojrzysz murki niszczejące
To rdzewiejące ławki popękany chodnik
To zwykłe przygody tych co życia głodni
To przewodni motyw ty musisz uważać
Te same kłopoty lubią się powtarzać
I chce żebyś widział moimi oczami
Ludzie jak murek wszędzie tacy sami
Wszędzie tak samo smakuje kurestwo
Porażka, sukces, konflikt, czy zwycięstwo

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz

Nie ważne jest na którym kontynencie żyjesz
Obecnie nie ważne jest miejsce
Nie ważna jest pozycja twoja w społeczeństwie
Kolor skóry, płeć i prędkość na mieście
Nie ważne są poglądy polityczne, występy publiczne
Wyznanie stany psychiczne
Nie ważne co wyniosłeś z domu,
To co mówisz wszystkim
I to czego nie mówisz nikomu i
Nie istotne kim jesteś, jak szybko biegniesz
Problem miał będziesz, to przed nim nie uciekniesz
Wszędzie tak samo tylko różni się skala
Losu przeciwność wartości zasłania
System odporności hartuje lub rozwala
A brak możliwości na kolana powala
A ty od zaraz zadaj sobie pytanie
Czy w twoim stanie wskazane jest narzekanie?

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz

[Pamiętaj, idąc do przodu,
Jedyne co nas różni to ta presja społeczna
Tu nie da się przegrać, gdy nie idziesz na kompromis
Stereotypy które nam wpajano od dziecka
Pamiętaj, idąc do przodu
Różne miejsca łączy i nie tylko hip hop
Z południa na północ, z zachodu na wschód
To dla wszystkich moich braci]

On służył mi za stół, jak pękła pierwsza żytnia na ośce
Młody gnój, otwierał bramy życia na oścież i chuj
Nie byłem gościem co chlał jak wyrok
Beton służył mi za pościel a on za wyro
Kiedy inni katowali go deską
Tworzyłem makulaturę bo pracowałem nad kreską
Zrzucić na nim pierwsze srebro i wiesz co
Było by tam do dziś gdyby nie powstało tak TESCO?
Potem.. Sprawdzał moje pierwsze zwrotki,
Gdyby mówił pewnie by powiedział weź się ocknij nygus
Szukasz przygód? To browar kopsnij,
Dołącz do woskowych figur zarywając tam nocki
A kiedy dziś wbijam na stare śmieci
Cały czas tam stoi lecz na nim już inne dzieci
Świeży narybek na tym starym podwórku
To co nas łączy? Też się wychowują na murku!

Słuchaj to podstawowa sprawa,
Na każdym podwórku rządzą te same prawa
Uważaj gdy noc się zaczyna
Taki stan rzeczy to niczyja wina
Widzisz wszędzie żyje się trudniej,
Kogo obchodzi północ czy południe
Ze mną na pewno się zgodzisz,
Dla mnie nie ważne skąd tutaj przychodzisz
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Korczak, Piotr Wieclawski, Prezemyslaw Chojnacki, Zbigniew Sarnowski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC




Marcin Korczak - TEN MUREK Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet