W toku podstępnych działań w okolicach twego kroku, kolejny raz straciłem twarz
Zboku! - krzyczałaś na mnie gdy w kinowej sali mroku twych piersi odkryć chciałem blask
Nie wiem dlaczego nie dajesz mi tego co chcę
Przestań mnie dręczyć, to gorsze od nędzy, to zło
Z każdym dniem, nadziei mniej, że pajęczyną nie zarośniesz
Nocy cień nie kryje, że jesteś chyba żywy trup
W szoku koledzy moi są gdy patrzą na to z boku i każdy smutne oczy ma
Skoku na pewno w bok spodziewaj się jeszcze w tym roku, jeżeli ty nie zmienisz się
Nie wiem dlaczego nie dajesz mi tego co chcę
Przestań mnie dręczyć, to gorsze od nędzy, to zło
Z każdym dniem, nadziei mniej, że pajęczyną nie zarośniesz
Nocy cień nie kryje, że choć to niezdrowo ciągle pościsz
Z każdym dniem, nadziei mniej, że pajęczyną nie zarośniesz
Nocy cień nie kryje, że jesteś chyba żywy trup