Jeśli chcesz kochanka
To wypełnię każdą z Twoich próśb
A gdy rozkoszy nowych szukać chcesz
To zakładam maskę już
Jeśli chcesz z facetem dzielić życie
Albo tylko chłopca chcesz do bicia
W każdej z ról
Jestem Twój
Jeśli chcesz pięściarza przyjmę cios
I sam wytoczę krew
A jeśli chcesz lekarza rozbierz się
I weź głęboki wdech
Jeśli chcesz kierowcy zapnij pas
A jeśli chcesz stąd zabrać nas to w drogę
Spójrz
Jestem Twój
Zbyt ciasna smycz i zwierz chce wyć
Bo księżyc nie da spać
Czytam znów i znów
Spis tych wszystkich słów
Które dałem Ci nie mogąc dać
Wiem to nie sposób na chłód kobiecych serc
By żebrząc się za nimi snuć
Lecz mógłbym pełznąć do Ciebie
Łasząc się o Twój próg
Skamląc oto Twego piękna
Łapiąc się Twych nóg
Mógłbym porwać Ci serce drzeć Ci pościel bym mógł
Wyjąc wróć
Jestem Twój
Gdy w drodze przyjdzie zmierzch i gdy Cię zmorzy sen
Pozwól mi siebie wieść
A jeśli chcesz na żywioł puścić się
Odpuszczę Ci to też
Jeśli chcesz bym ojcem dziecka został
Lub przez piaski boso chcesz po prostu ze mną pójść
Jestem Twój
Jeśli chcesz kochanka
To wypełnię każda z twoich próśb
A gdy rozkoszy nowych szukać chcesz
To zakładam maskę już
Jeśli chcesz bym ojcem dziecka został
Lub przez piaski boso chcesz po prostu ze mną pójść
Jestem Twój