Z nadziej¹ budzisz siê co dnia
By poczuæ znów wolno ci smak
I nie dasz siê zatrzymaæ... nie
Wyprzedziæ noc, wyprzedziæ dzieá
W³o¿yæ kask, buty, skórê
I ruszyæ w wiat, gdzie nowy wit
Bêdzie wita³ ciê i k³ad³ siê do stóp
Ka¿dy zakrêt wiatr u³o¿y z chmur
Zostawiæ wszystko z ty³u gdzie
Pogubiæ troski, chwile z³e
Do przodu gnaæ, do przodu gnaæ
Stalowym koniem goniæ wiat
I gaz do dechy, by poczuæ ch³ód
Nie patrzeæ w ty³, do przodu gnaæ
Niech drogê nam u³o¿y wiatr
Monstrum - Wolnoci Smak Lyrics
Monstrum - Wolnoci Smak Lyrics
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
Z nadziej¹ budzisz siê co dnia
By poczuæ znów wolno ci smak
I nie dasz siê zatrzymaæ... nie
Wyprzedziæ noc, wyprzedziæ dzieá
W³o¿yæ kask, buty, skórê
I ruszyæ w wiat, gdzie nowy wit
Bêdzie wita³ ciê i k³ad³ siê do stóp
Ka¿dy zakrêt wiatr u³o¿y z chmur
Zostawiæ wszystko z ty³u gdzie
Pogubiæ troski, chwile z³e
Do przodu gnaæ, do przodu gnaæ
Stalowym koniem goniæ wiat
I gaz do dechy, by poczuæ ch³ód
Nie patrzeæ w ty³, do przodu gnaæ
Niech drogê nam u³o¿y wiatr
By poczuæ znów wolno ci smak
I nie dasz siê zatrzymaæ... nie
Wyprzedziæ noc, wyprzedziæ dzieá
W³o¿yæ kask, buty, skórê
I ruszyæ w wiat, gdzie nowy wit
Bêdzie wita³ ciê i k³ad³ siê do stóp
Ka¿dy zakrêt wiatr u³o¿y z chmur
Zostawiæ wszystko z ty³u gdzie
Pogubiæ troski, chwile z³e
Do przodu gnaæ, do przodu gnaæ
Stalowym koniem goniæ wiat
I gaz do dechy, by poczuæ ch³ód
Nie patrzeæ w ty³, do przodu gnaæ
Niech drogê nam u³o¿y wiatr