Back to Top

po prostu Video (MV)




Performed By: obi
Language: Polish
Length: 3:15
Written by: Alec Shepherd, Mateusz Obirek




obi - po prostu Lyrics
Official




Słony posmak żalu budzi mnie
Próbuję go przepić drugim dniem
Lodowate dłonie patrząc wstecz, były cieplejsze niż
Poranna kawa i sobota w lecie 2018
Kiedy próbowaliśmy łapać życie za rogi
Nic się nie boi
Wtedy brzmiało jakoś prościej
Nie wiedziałem, że da się tu tak nabroić

Na pustej planszy próbuję grać
Dopóki nie zasnę nie jestem sam
Dopóki grasz (dopóki gra-asz)

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu

Bywałem sam jak palec
Bywałem zniszczony jak Notre Dame
Widziałem łzy i fale
Ktoś z zimnym oddechem mówił szach i mat
Minął czasu szmat - jestem, przedawkowany moim kłębem z wad
Bez proporcji na emocji permanentny ślad jakbym był
Tylko pierwiastkiem spraw

Na pustej planszy próbuję grać
Dopóki nie zasnę nie jestem sam
Dopóki grasz

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Słony posmak żalu budzi mnie
Próbuję go przepić drugim dniem
Lodowate dłonie patrząc wstecz, były cieplejsze niż
Poranna kawa i sobota w lecie 2018
Kiedy próbowaliśmy łapać życie za rogi
Nic się nie boi
Wtedy brzmiało jakoś prościej
Nie wiedziałem, że da się tu tak nabroić

Na pustej planszy próbuję grać
Dopóki nie zasnę nie jestem sam
Dopóki grasz (dopóki gra-asz)

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu

Bywałem sam jak palec
Bywałem zniszczony jak Notre Dame
Widziałem łzy i fale
Ktoś z zimnym oddechem mówił szach i mat
Minął czasu szmat - jestem, przedawkowany moim kłębem z wad
Bez proporcji na emocji permanentny ślad jakbym był
Tylko pierwiastkiem spraw

Na pustej planszy próbuję grać
Dopóki nie zasnę nie jestem sam
Dopóki grasz

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu

Wyjmuję strach, niepotrzebny dreszcz
Mój płacz zamieniony znowu w kąpiel z łez
Po prostu
Po prostu
Czasami mam dość, buduję wstręt
Gubię mój krok i nie umiem się wznieść
Po prostu
Tak po prostu
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Alec Shepherd, Mateusz Obirek
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: obi

Tags:
No tags yet