Back to Top

Lojalnosć [Sempu Remix] Video (MV)




Performed By: Pezet
Featuring: Żaru
Length: 4:44
Written by: Jan Pawel Kaplinski, Bartosz Pietrzak




Pezet - Lojalnosć [Sempu Remix] Lyrics




[ Featuring Żaru ]

Tutaj codziennie uczę się że nie ma uczuć
Jest tylko hajs seks hajs i trochę brudu
Ziomki zbijają piątki gdy wchodzę do klubu
Plotki gonią plotki i wyzbywam się skrupułów
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
Niejeden tu wymięka i ślini się jak panienka
A ja trzymam się tych zasad chociaż nikt nie zapamięta
Za kilka lat będziemy mieć swoje rodziny
Wielu mówi że jestem jak brat
Lecz nic nie zrobili dla mnie nigdy
I łączy ich zasada jedna
Że jaja mają na brodzie a fiuty trzymają w zębach
Zbyt często gości uśmiech na ich gębach
Przyjdzie czas zostawię ślady mych pięści na ich szczękach
Mówią weź się w garść bo chwilowo nie mam floty
Pierdolę kompromisy robię rap i jestem dobry
Nie opuszczam ludzi jestem przy nich cały czas
Nawet gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd
Ale szanuję tych co odpłacają mi tym samym
Reszcie mówię nic prócz tego że się znamy

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny

Kiedyś się liczyło kto z czym biegał kto dla kogo
Kto nie sprzedał nie wymiękał ten był spoko
Na osiedlach na imprezach rap i melanż goście z flotą
Mogłem mieć tu każdą która by mi wpadła w oko
A niektórzy tutaj już pod sobą dołki kopią
Całe szczęście w tym temacie zawsze byłem z boku
W rapie jest podobnie hypokryci lub idioci
Wszystko się tu miesza dzień z nocą wóda z koką
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
Mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi
Bo kumają że to strasznie brudne gówno w którym tkwimy
Kodeks jaki kodeks który ten fałszywy
Bo oddałem hajs na czas lub nie tknąłem ci dziewczyny
Oceniają nas a sami grają jak sukinsyny
I za kilka lat nie będą pamiętać o czym mówimy
Mogą się z nas śmiać lecz to wszystko było ważne
Środowisko rap i chyba teraz jestem błaznem
Ta ziomki jest interes mają czas
Mogli mieć w życiu co chcieli ale im zabrakło jaj

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Tutaj codziennie uczę się że nie ma uczuć
Jest tylko hajs seks hajs i trochę brudu
Ziomki zbijają piątki gdy wchodzę do klubu
Plotki gonią plotki i wyzbywam się skrupułów
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
Niejeden tu wymięka i ślini się jak panienka
A ja trzymam się tych zasad chociaż nikt nie zapamięta
Za kilka lat będziemy mieć swoje rodziny
Wielu mówi że jestem jak brat
Lecz nic nie zrobili dla mnie nigdy
I łączy ich zasada jedna
Że jaja mają na brodzie a fiuty trzymają w zębach
Zbyt często gości uśmiech na ich gębach
Przyjdzie czas zostawię ślady mych pięści na ich szczękach
Mówią weź się w garść bo chwilowo nie mam floty
Pierdolę kompromisy robię rap i jestem dobry
Nie opuszczam ludzi jestem przy nich cały czas
Nawet gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd
Ale szanuję tych co odpłacają mi tym samym
Reszcie mówię nic prócz tego że się znamy

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny

Kiedyś się liczyło kto z czym biegał kto dla kogo
Kto nie sprzedał nie wymiękał ten był spoko
Na osiedlach na imprezach rap i melanż goście z flotą
Mogłem mieć tu każdą która by mi wpadła w oko
A niektórzy tutaj już pod sobą dołki kopią
Całe szczęście w tym temacie zawsze byłem z boku
W rapie jest podobnie hypokryci lub idioci
Wszystko się tu miesza dzień z nocą wóda z koką
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
Mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi
Bo kumają że to strasznie brudne gówno w którym tkwimy
Kodeks jaki kodeks który ten fałszywy
Bo oddałem hajs na czas lub nie tknąłem ci dziewczyny
Oceniają nas a sami grają jak sukinsyny
I za kilka lat nie będą pamiętać o czym mówimy
Mogą się z nas śmiać lecz to wszystko było ważne
Środowisko rap i chyba teraz jestem błaznem
Ta ziomki jest interes mają czas
Mogli mieć w życiu co chcieli ale im zabrakło jaj

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Jan Pawel Kaplinski, Bartosz Pietrzak
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Pezet

Tags:
No tags yet