Za granicą wojny, a w Polsce bieda
Każdy rozważa, jak komuś zajebać
Ex premier na saksach, dupy w airmaxach
Ogólna masakra, nasz skrawek nieba
Masz wbite w religię, jak pół narodu
Drugie pół ma w Ciebie wbity chuj
Codziennie wstajesz i pomimo wzwodu
Doznajesz zawodu - brak tu elizejskich pól
Mówili przecież, że będzie lux i bajer
Masz tę toaletę za pięć grubych baniek
Roszczeniowe pokolenie, jebane
Się nauczy, jak dostanie kopa, a nie naganę
Wbite w zestawienie max czterech liter
Wciąż chuj do dupy, obiecują Amerykę
Wkurwia iteracyjny problem ze słownikiem
Lecz dyktanda nie dla uprawiających retorykę są...
Ludzie chcą brać, przykładem ja
Niestety kwitu wciąż brak jest mi na motor
Każdy orze na bank w Mordorze, jak klacz
Jeśli życie to gra, chcę być jak Miyamoto
Ale jest nadzieja w tym narodzie
No stress behaviour reprezentuje młodzież
Sałatki fit, bo wstyd jeść krowę
Na rowerku się pogina, a nie gnije w starej skodzie
W tym momencie będzie pierdolnięcie
Marsze, jak w czasach zamachu na sieć
Teraz inne towarzystwo szykuje zamach na sejm
Może wybiegam nieco w przód myślami
Ale ktoś w końcu odpali dynamit
I wszystko w pizdu, jak tu stoję
Zapomnieli nie tak dawno kamienie versus naboje
Najgorzej, że uchować przed tym ma pojeb
Który spierdoli jak się pogorszą nastroje
Kto Ty jesteś? Polak mały
Jaki znak Twój? Orzeł biały
Gdzie Ty mieszkasz? Między swemi
W jakim kraju? W polskiej ziemi
Marsze, jak w czasach zamachu na sieć
Teraz inne towarzystwo szykuje zamach na sejm
Może wybiegam nieco w przód myślami
Ale ktoś w końcu odpali dynamit
I wszystko w pizdu, jak tu stoję
Zapomnieli nie tak dawno kamienie versus naboje
Najgorzej, że uchować przed tym ma pojeb
Który spierdoli jak się pogorszą nastroje