Back to Top

Z Wiekiem Video (MV)




Performed By: Strażacy
Length: 5:20
Written by: Tomasz Buga
[Correct Info]



Strażacy - Z Wiekiem Lyrics




Czuję, że z wiekiem wiem mniej, nie więcej
W paru kwestiach wciąż mam mgliste pojecie
Nie wiem czy to już ten czas czy dopiero nadejdzie
łączy nas niewiele, przede wszystkim internet

Na ten czas onegdaj miałem problem spory
Chciałem mieścić wszechświat w wersach, teraz życiorys
ślad czasu, póki starczy śliny
Chce zrzucać dźwięki na tracki, a tracki na winyl

Oni myślą, że nam mogą wszystko zabrać
Byle szybko, nim ktoś zdąży zwęszyć skandal
Jebać opinie, fałszywe zeznania
W kraju w którym stale cep cepa cepem pogania

Problemy z koncentracją od lat się nic nie zmienia
Mówiąc ściślej od liceum mam ten sam stan skupienia
Od dekady szukam recepty na banger
Stad prędzej zbiorę baty za te rapy niż pengę

Czeka przygoda wiec ziele mielę, palę
Patrzę przed siebie zieleń w ciele wyostrza detale
Akwarele nieba malowane doskonale
Fakt ten nie ulega wątpliwosci wcale

Nie ma godności w tym świecie bez zalet
Ale balet panie jest, a skoro jest to nalej
Przechylam szalę jak szkło, życie to kabaret
Mania wielkości na zbyt wielka skale

Żyjemy w takich czasach, gdzie liczy się czas,
A kasa to cel, a nie środek do szczęścia
Dobrze wiem, że tak ma każdy z was
Też tak mam, kielnie bez dna, czarna dziura, wszechświat

Nikt nie chce nam dać, my to Ci przegrani
Każdy, tylko ja i ja, jak rastamani
Nikt nie chce nam dać, my to Ci przegrani
Każdy, tylko ja i ja, jak rastamani

Jeden z przechodniów pod wspólnym niebem
Za cnotę każdemu z nas wmawiają biedę
Jeden z przechodniów pod wspólnym niebem
Żałuj tylko tych decyzji które ktoś podjął za ciebie
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Czuję, że z wiekiem wiem mniej, nie więcej
W paru kwestiach wciąż mam mgliste pojecie
Nie wiem czy to już ten czas czy dopiero nadejdzie
łączy nas niewiele, przede wszystkim internet

Na ten czas onegdaj miałem problem spory
Chciałem mieścić wszechświat w wersach, teraz życiorys
ślad czasu, póki starczy śliny
Chce zrzucać dźwięki na tracki, a tracki na winyl

Oni myślą, że nam mogą wszystko zabrać
Byle szybko, nim ktoś zdąży zwęszyć skandal
Jebać opinie, fałszywe zeznania
W kraju w którym stale cep cepa cepem pogania

Problemy z koncentracją od lat się nic nie zmienia
Mówiąc ściślej od liceum mam ten sam stan skupienia
Od dekady szukam recepty na banger
Stad prędzej zbiorę baty za te rapy niż pengę

Czeka przygoda wiec ziele mielę, palę
Patrzę przed siebie zieleń w ciele wyostrza detale
Akwarele nieba malowane doskonale
Fakt ten nie ulega wątpliwosci wcale

Nie ma godności w tym świecie bez zalet
Ale balet panie jest, a skoro jest to nalej
Przechylam szalę jak szkło, życie to kabaret
Mania wielkości na zbyt wielka skale

Żyjemy w takich czasach, gdzie liczy się czas,
A kasa to cel, a nie środek do szczęścia
Dobrze wiem, że tak ma każdy z was
Też tak mam, kielnie bez dna, czarna dziura, wszechświat

Nikt nie chce nam dać, my to Ci przegrani
Każdy, tylko ja i ja, jak rastamani
Nikt nie chce nam dać, my to Ci przegrani
Każdy, tylko ja i ja, jak rastamani

Jeden z przechodniów pod wspólnym niebem
Za cnotę każdemu z nas wmawiają biedę
Jeden z przechodniów pod wspólnym niebem
Żałuj tylko tych decyzji które ktoś podjął za ciebie
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Tomasz Buga
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Strażacy

Tags:
No tags yet