Nie mają ojca albo matki
Patrzą na świat z perspektywy klatki
Smutek na twarzy w sercu wielka dziura
I każdy dzień jest życiem kanałowego szczura
W brudnych bramach
To dzieci śląskich miast
Niekochane
Niezrozumiane
Ich wczesne życie jest jedną wielką walką
W domu dziecka ze świetlicową salką
Na samym starcie straciły zaufanie
Brak nadziei na lepsze jutro na zawsze zostanie
W brudnych bramach
To dzieci polskich miast
Podejrzliwe
Agresywne
To dzieci bram
To dzieci bram
Dzieci bram
Stoją właśnie tam
Skąd ja to znam
One czekają
Czekają