To spadło na mnie niczym grom
Grom prosto z brunatnego nieba
Urody nikt nie wybiera
Więc żyć z tym jakoś trzeba
Przystojny jak Rudolf Hess
Ze swoich młodzieńczych lat
Przystojny jak Rudolf Hess
Niech zadrży w fasadach świat
I chyba miałaś rację
Ten sam uśmiech to samo spojrzenie
No i te włosy koloru blond
To żadne nieporozumienie
Przystojny jak Rudolf Hess
Ze swoich młodzieńczych lat
Przystojny jak Rudolf Hess
Niech zadrży w fasadach świat
W lustrze wciąż ta sama twarz
Twarz znana z historii kart
Czy ja to on
Czy on to ja
Niech zadrży w fasadach świat
Przystojny jak Rudolf Hess
Ze swoich młodzieńczych lat
Przystojny jak Rudolf Hess
Niech zadrży w fasadach świat