Back to Top

Pondemia [Album] Video (MV)






SynAlkaPono - Pondemia [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Pono, K-Leah ]

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Niech do wszystkich to dotrze, do wszystkich co czują się dobrze
Do wszystkich tu z dobrym humorem, żeby mi mieli na pondemię orient
I żeby zrobili to w porę, bo później może być już tylko gorzej
Ogólnie uznano za chore wszystko, co wiąże się z dobrym nastrojem

To jest już niepokojące, bo ludzi coś ciągnie tu ciągle na słońce
Powstają spiskowe teorie mówiące, że może mieć związek to z jointem
Gadałem z moim naukowcem, który ma zawsze najlepsze promocje
Powiedział mi i to dosłownie, że melanż dopiero pondemia rozpocznie

(A jak) nie możesz się oprzeć słodkiemu
(A jak) na słodkie nawalasz już dżemu
(A jak) uwalasz się po tym w fotelu
To też to masz, nic się nie przejmuj

(A jak) masz nagłe napady uśmiechu
(A jak) podchodzisz do życia bez stresu
(A jak) dobry nastrój masz na pierwszym miejscu
To kolejne stadium, masz to i stestuj

Zarażonych zajawą jest wielu i to bez problemu już się rozprzestrzenia
I to jest jak error systemu dlatego wprowadzono stan zagrożenia
Lecz to dzięki temu dostrzega się, o co tu biega i co już nie działa
Tak się zaczyna pondemia, bo dobrym rapem się każdy zaraża

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Wiadomo, że nie jest lekko, lecz trzeba jednak przez to jakoś przebrnąć
Nie wszystkim jest tu wszystko jedno, bo są tu też tacy, którzy przez to cierpią
To mogę powiedzieć na pewno, że jest mi łatwiej odkąd rap jest ze mną
Dlatego jest dla mnie tak ważne to, żeby zarazić tu wszystkich pondemią

(A to), że sobie czasem zakaszlę
(A to), że mam bujną wyobraźnię
(A to), że czasem na spotkanie zaśpię
To tak naprawdę nie jest takie straszne

(Jak to), jakie są na świecie akcje
(Jak to), jakie są dziś informacje
(Jak to) co powoduje frustrację
Nie mi oceniać kto tu ma rację

Ja i tak nie widzę wyraźnie, więc dla mnie jest ważne to, że blant nie gaśnie
I świat czy to wręcz jednoznacznie, że mam dobry węch, bo wiem czym to pachnie
Czasami odpalę fantazję, czasami człowieka to naprawdę natchnie
Czasami też w japie ci zaschnie, czasami na japę się po prostu padnie

Pozwolili zdjąć maskę, lecz weź tu się zaśmiej, od razu masz bana
Zapytaj każdego znawcę, powie, że najlepszym lekarstwem jest marihuana
Następuje wymiana, bo zamiast załamać się to się docenia
A ja w każdym razie podkreślam wyraźnie, że właśnie tu wjeżdża pondemia

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Niech do wszystkich to dotrze, do wszystkich co czują się dobrze
Do wszystkich tu z dobrym humorem, żeby mi mieli na pondemię orient
I żeby zrobili to w porę, bo później może być już tylko gorzej
Ogólnie uznano za chore wszystko, co wiąże się z dobrym nastrojem

To jest już niepokojące, bo ludzi coś ciągnie tu ciągle na słońce
Powstają spiskowe teorie mówiące, że może mieć związek to z jointem
Gadałem z moim naukowcem, który ma zawsze najlepsze promocje
Powiedział mi i to dosłownie, że melanż dopiero pondemia rozpocznie

(A jak) nie możesz się oprzeć słodkiemu
(A jak) na słodkie nawalasz już dżemu
(A jak) uwalasz się po tym w fotelu
To też to masz, nic się nie przejmuj

(A jak) masz nagłe napady uśmiechu
(A jak) podchodzisz do życia bez stresu
(A jak) dobry nastrój masz na pierwszym miejscu
To kolejne stadium, masz to i stestuj

Zarażonych zajawą jest wielu i to bez problemu już się rozprzestrzenia
I to jest jak error systemu dlatego wprowadzono stan zagrożenia
Lecz to dzięki temu dostrzega się, o co tu biega i co już nie działa
Tak się zaczyna pondemia, bo dobrym rapem się każdy zaraża

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Wiadomo, że nie jest lekko, lecz trzeba jednak przez to jakoś przebrnąć
Nie wszystkim jest tu wszystko jedno, bo są tu też tacy, którzy przez to cierpią
To mogę powiedzieć na pewno, że jest mi łatwiej odkąd rap jest ze mną
Dlatego jest dla mnie tak ważne to, żeby zarazić tu wszystkich pondemią

(A to), że sobie czasem zakaszlę
(A to), że mam bujną wyobraźnię
(A to), że czasem na spotkanie zaśpię
To tak naprawdę nie jest takie straszne

(Jak to), jakie są na świecie akcje
(Jak to), jakie są dziś informacje
(Jak to) co powoduje frustrację
Nie mi oceniać kto tu ma rację

Ja i tak nie widzę wyraźnie, więc dla mnie jest ważne to, że blant nie gaśnie
I świat czy to wręcz jednoznacznie, że mam dobry węch, bo wiem czym to pachnie
Czasami odpalę fantazję, czasami człowieka to naprawdę natchnie
Czasami też w japie ci zaschnie, czasami na japę się po prostu padnie

Pozwolili zdjąć maskę, lecz weź tu się zaśmiej, od razu masz bana
Zapytaj każdego znawcę, powie, że najlepszym lekarstwem jest marihuana
Następuje wymiana, bo zamiast załamać się to się docenia
A ja w każdym razie podkreślam wyraźnie, że właśnie tu wjeżdża pondemia

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele

Niepotrzebnie masz stan zagrożenia, w głowie strach
Ich to nakręca a nas przejmuje ten głupi stan
Kręć ty już blanta naprędce, wznieś w górę ręce
Pondemia jak żywa zaraża i idzie ciągle po więcej
Czy czujesz jak budzi się w środku, przejmuje kontrolę w ciele
To tylko dobre wibracje, korzystaj jeśli masz ich niewiele
[ Correct these Lyrics ]
Writer: ADAM KAMINSKI, ARTUR POLARNY, DOMINIK KAROLCZYK, KATARZYNA OLASZ, RAFAL PONIEDZIELSKI
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: SynAlkaPono

Tags:
No tags yet