Nie mogę spać przez ciebie
Nie mogę żyć nie
A czuję sie jak byłbym w niebie
Każdego w końcu spotyka dzień
Że nagle w kimś cały zgubisz się
Oczu twoich blask słodka muzyka słów
Ginie kompletnie spokój mój
Świat stanął mi znów na głowie całkiem bez sensu coś robię
Myśli biegają tak jakbym w sobie miał ogień
Nie mogę spać przez ciebie
Nie mogę żyć nie
A czuję się jak byłbym w niebie
Nie mogę śnić bez ciebie
I nie chcę już nie
Bo czuję sie jak byłbym w niebie
Poezja w ruchach boska twarz
A w twoim spojrzeniu niebo gwiazd
Tracę siebie tak w każdym marzeniu ty
Jestem przy tonie cieniem twym
Życie nagle leci mi z rąk zdania nie umiem już sklecić
Nie ma takich słów kiedy uśmiech twój świeci
Nie mogę spać przez ciebie
Nie mogę żyć nie
A czuję się jak byłbym w niebie
Nie mogę śnić bez ciebie
I nie chcę już nie
Bo czuję sie jak byłbym w niebie
Rozbijasz mnie na części dwie te która chce i nie
Chcę bronić się ciebie chcę też raz wiem raz nie
Co lepsze jest
Rozbijasz mnie na części dwie te która chce i nie
Bo działasz tek że nie mam szans
Nie mam szans
Nie mogę spać przez ciebie
Nie mogę żyć nie
A czuję się jak byłbym w niebie
Nie mogę śnić bez ciebie
I nie chcę już nie
Bo czuję sie jak byłbym w niebie
Nie mogę spać przez ciebie
Nie mogę żyć nie
A czuję się jak byłbym w niebie
Nie mogę śnić bez ciebie
I nie chcę już nie
Bo czuję sie jak byłbym w niebie